wierszoszept
wszędzie nas tak pełno
i ciągle za mało
z pierwiastków szaleństwa
lub z wrażeń nadmiaru
w codzienności chowamy
moralność przekłamaną
z bezsennych nocy
niewiele już nam zostało
ten ostatni raz
w hałaśliwym milczeniu
rozszarpujemy trudne myśli
na strzępy banałów
Karia